Symbol graficzny portalu Facebook przedstawiający białą literę f na niebieskim tle Symbol graficzny portalu Instagram przedstawiający biały obrys aparatu fotograficznego na tęczowym tle Symbol graficzny portalu Twitter przedstawiający profil białego ptaka z rozwiniętymi skrzydłami na błękitnym tle Symbol graficzny portalu Youtube przedstawiający czerwony symbol odtwarzania  na tle białego ekranu starego telewizora Ikona certyfikatu strony przyjaznej niepełnosprawnym
Obrazek przedstawiający fragment muru z obrysem brakującej cegiełki

Jak padłem ofiarą schematów…

Wszystkie koncerty w Światłowni są niepowtarzalne, niezapomniane. Jednego koncertu nie zapomnę do końca życia. W trakcie koncertu płakałem, a póżniej uświadomiłem sobie, że wpadłem w schematy i stereotypy.

Koncert Remigiusza Kuźmińskiego i Darii Wójcik. Sala nabita po brzegi. Zapraszając tych artystów wiedziałem o nich, że świetnie śpiewają. Oboje mają za sobą studia muzyczne, dysponują wspaniałymi głosami. Zaprosiłem ich jako artystów. Nagle w trakcie koncertu Remigiusz zarządził chwilę przerwy. Powiedział, że nie bez powodu występuje właśnie tu, w naszej kochanej Światłowni. Powiedział otwarcie, że od szóstego roku życia jest osobą niepełnosprawną. Cierpi na zespół Tourette’a. Coś, co w zasadzie nie pozwala normalnie funkcjonować na scenie.

Po nim głos zabrała Daria. Powiedziała otwarcie o swojej niepełnosprawności wynikającej z przepukliny mózgowo-rdzeniowej. Ludzie w jej sytuacji zwykle bywają warzywami. Ona śpiewa i koncertuje na całym świecie. Swoim oświadczeniem artyści zrobili wielką niespodziankę. Ja nie wiedziałem wcześniej o ich niepełnosprawności. Kiedy ze sceny padły te pamiętne słowa, nie umiałem powstrzymać łez. Byłem wzruszony ich otwartością, ich odwagą. Chwilę po tym przyszło zastanowienie.

W tym momencie muszę się państwu przyznać do tego, że sam padłem ofiarą schematów, stereotypów i potocznych opinii. Ja ślepiec, nie wyobrażałem sobie sytuacji, że ktoś obdarzony takim wielkim talentem, wielkim głosem, wielkimi zdolnościami może być osobą niepełnosprawną. Myślałem, że doskonale rozumiem potrzeby niepełnosprawnych, bo przecież sam nie widzę. W tym momencie, na tym koncercie zareagowałem jak typowy, przeciętny odbiorca rzeczywistości.

Było dla mnie olbrzymim zaskoczeniem to, że dwoje osób niepełnosprawnych osiągnęło taki poziom sztuki. Byli w stanie poświęcić miliony godzin na ćwiczenia, aby nadgonić albo przegonić swoich zdrowych kolegów. Nie byłem w stanie zrozumieć, że oni są tak wielcy, że mają w sobie taką moc, aby przełamać wszelkie przeszkody stojące na ich drodze. Stąd te łzy wzruszenia, które w zasadzie były nie na miejscu. Nie powinienem rozczulać się nad osiągnięciami dwojga osób niepełnosprawnych. Powinienem wiedzieć, że oni są do tego zdolni. Jeżeli sam nie potrafię tego zrozumieć do końca, to czego mogę wymagać od innych ludzi? Przykładem niech będzie dostępność Internetu dla osób niepełnosprawnych.

NIK sprawdziła 23 portale instytucji centralnych. Tylko jeden serwis, należący do PFRON (instytucja na co dzień współpracująca z osobami niepełnosprawnymi) okazała się witryną dostępną dla osób niepełnosprawnych. Teoretycznie każda strona WWW od 1 czerwca 2015 powinna być dostępna dla osób niepełnosprawnych. Jako niewidomy odwiedzam wiele stron internetowych i spotykam tam wiele pułapek. Mój udźwiękowiony komputer opisuje np., że jest obraz JPG, ale nie wiem, co jest na tym obrazku. Wchodzę na stronę poważnego urzędu i mój komputerek wygłasza formułkę: na tej stronie nie ma nagłówków ani kotwic. Ludzie tworzący takie strony internetowe nie brali pod uwagę faktu, że po sieci krążyć będą, ślepcy, głuchoniemi, czy osoby chore psychicznie. Nie brali tego pod uwagę, ponieważ nie widzieli tych osób wokół siebie.

Ja dwie takie osoby zobaczyłem podczas koncertu w Światłowni. Tego życzę wam wszystkim. Zobaczcie, że obok was są niezwykle aktywne, niezwykle zdolne, niezwykle utalentowane, a jednak niepełnosprawne. Zauważcie tę niepełnosprawność i spróbujcie pomóc. To tylko tyle i aż tyle.

Grzegorz Dudziński

Przeczytaj również