Wczoraj miałem przyjemność śledzić efekty pracy ludzi związanych z projektem „Gawęda o Niepodległej”. Spektakl obejrzałem z ogromną przyjemnością i wielkim wzruszeniem. Z dumą słuchałem uwag naszych gości, że tak profesjonalne przedsięwzięcie powinno być wystawiane w Sali Kongresowej w Warszawie. Chylę czoła przed efektami pracy naszych artystów…
Nasi artyści, czyli Daria Barszczyk, Monika Młot i Przemek Cackowski, przez tydzień w Światłowni szkolili się na warsztatach, aby ten występ wyszedł godnie. Wszystko pod kierunkiem Macieja Różyckiego. Maciejowi pomagał Marek Andraszewski. Czasami miałem wrażenie, że zakładane cele znacznie przerastają naszą wizję artystyczną. Dla przykładu: utwór „Wojenko, wojenko” wyśpiewany miał być na trzy głosy. Jak w ciągu tygodnia nauczyć tego troje indywidualistów? A jednak było to możliwe
O patriotyźmie można mówić długo i bez sensu. Można wygłaszać puste frazesy, pięknie brzmiące hasła. A można też zrobić „Gawędę o Niepodległej”. Po spektaklu jeden z członków zespołu akompaniującego stwierdził, że ma chyba trochę do zrobienia. Przyznał że umiał zaśpiewać jedynie dwie zwrotki hymnu. A przecież podczas spektaklu wyśpiewaliśmy wszystkie zwrotki. To najlepsza na świecie lekcja patriotyzmu. Takiego naturalnego, nie sztucznie nadymanego, pompatycznego. Normalnego patriotyzmu… https://www.youtube.com/watch?v=xcMHgwvBCTo
https://www.youtube.com/watch?v=6y44hD-5sko&feature=youtu.be